KULTURA » TEKSTY, ARTYKUŁY, PUBLIKACJE

Autor: Andrzej Sontag

Apel Prezesa O. R. Ł. w Łodzi do Kolegów Myśliwych

Szanowni Koledzy Myśliwi Okręgu Łódzkiego.

Dnia 22 lipca 2009 roku został podpisany akt notarialny - warunkowa umowa sprzedaży terenu, przeznaczonego na strzelnicę myśliwską łódzkiej organizacji łowieckiej. Warunkowa dlatego, że kiedy kupuje się tereny polne to prawo wypowiedzi ma Agencja Nieruchomości Rolnych, która w określonym czasie, zwykle dwóch tygodni lub miesiąca może zgłosić uwagi. Jeżeli tego nie zrobi to podpisywany jest akt notarialny ostatecznego przeniesienia własności. Będzie to już trzecie miejsce lokalizacji strzelnicy myśliwskiej łódzkich myśliwych.

Pierwsza strzelnica znajdowała się na Złotnie na terenie wojskowym. Uruchomiona w 1951 roku funkcjonowała do roku 1966. Na tej strzelnicy strzelali tacy mistrzowie jak Kiszkurno i Smelczyński i żyjący senior łódzkich myśliwych Eugeniusz Fortuna.

W roku 1966 uzyskano nowy teren poza miastem w Nowosolnej. Wysiłkiem finansowym ówczesnych myśliwych i ich pracą społeczną powstała strzelnica, która z czasem gdy podrosła zieleń, stała się jedną z ładniejszych strzelnic w Polsce. Odbywały się na niej zawody krajowe w klasie powszechnej i mistrzowskiej, pierwszy finał Ligi Strzeleckiej, zawody o puchar "Prząśniczki". Łódzcy myśliwi, którzy na niej strzelali zdobywali indywidualnie i drużynowo tytuły Mistrzów Polski Polskiego Związku Łowieckiego. Strzelnica w Nowosolnej funkcjonowała 42 lata. Było to nasze miejsce, byliśmy u siebie. Mieliśmy się gdzie spotkać, zorganizować zawody z kalendarza wojewódzkiego, a potem okręgowego, imprezy kynologiczne, szkolenia, zebrania kół, zebrania seniorów, imprezy okolicznościowe i jubileusze. Strzelnica spajała życie łódzkich myśliwych i dawała nam wszystkim poczucie bycia łódzką wspólnotą łowiecką.

Niestety, rozwój budownictwa, bardzo nieprzemyślane decyzje władz administracyjnych dających lokalizację na domy blisko strzelnicy, a także ludzka głupota i zawiść tam mieszkających kilkunastu ludzi spowodowały, że strzelnica zaczęła przeszkadzać. Obecne władze Łodzi (bo w międzyczasie strzelnica znalazła się w granicach administracyjnych Łodzi), zamiast podjąć męską i rozsądną decyzję, wolały zakazać funkcjonowania strzelnicy i w ten sposób pozbyć się problemu. To nic, że pozbawiły kilka tysięcy ludzi realizacji swej pasji życiowej, to nic, że zaprzestano szkolenia strzeleckiego młodych myśliwych i odbywania raz do roku szkolenia strzeleckiego pozostałych myśliwych, do czego zobowiązuje nas ustawa Prawo Łowieckie i Statut P. Z. Ł., to nic, że utrącono organizację ogólnopolskich zawodów o puchar "Prząśniczki" - przez co odbywała się także promocja Łodzi, to nic, że teren strzelnicy był udostępniany, bez opłat, dla dzieci z Nowosolnej, straży pożarnej, na organizację uroczystości gminnych, na Dzień Dziecka, to nic, że część terenu była przeznaczona na boisko piłkarskie dla młodzieży z Nowosolnej, to nic, że część naszego lasu była miejscem spacerów mieszkańców Nowosolnej, to nic, że strzelnica była udostępniana łódzkiej policji i antyterrorystom na strzelania. To wszystko było nic nie warte wobec argumentów kilku osób, którzy nie lubili myśliwych. Władze Łodzi nie umiały docenić i obronić interesu dobrze zorganizowanej grupy Polaków i ich zasłużonej dla polskiej przyrody i dzikiej zwierzyny organizacji - Polskiego Związku Łowieckiego. Jak to ogromnie uszczupliło życie naszej organizacji, wiedzą wszyscy łódzcy myśliwi.

Ale to jeszcze nie koniec niedobrych dla łódzkich myśliwych decyzji. Łódzcy myśliwi, którzy zostali wybrani do władz okręgowych naszego związku, dobrze zrozumieli czas, w którym przyszło im działać i doprowadzili do uzyskania aktem notarialnym własności terenu strzelnicy w Nowosolnej. Dlatego gdy przyszedł trudny okres nikt nas z tego terenu nie usunął i nie eksmitował, bo była to własność Polskiego Związku Łowieckiego. Ale cóż nam po terenie, na którym nie ma strzelnicy. Dlatego też została podjęta decyzja o sprzedaży terenu w Nowosolnej i zakupie nowego, na którym zostanie wybudowana nowa strzelnica.

I w tym momencie natknęliśmy się niespodziewanie na bardzo nieprzyjemne działanie władz Łodzi. Teren strzelnicy w Nowosolnej był wyceniony przez łódzkich urzędników i od tej kwoty płaciliśmy podatek. Po sprzedaży urzędnicy miejscy dokonali nowej wyceny i wartość terenu w/g tej wyceny wzrosła 28 razy! I od tej nowej wyceny U. M. Ł. chce od łódzkiej organizacji łowieckiej opłatę, która wynosi 2.150 tys. zł. Było to dla nas szokiem. Próby porozumienia się z miastem co do wyceny i opłaty nie dały rezultatu. Broniąc się, powołaliśmy swojego biegłego rzeczoznawcę, który dokonał wyceny i stwierdził, że wycena miasta jest zawyżona i niczym nie uzasadniona. Żeby być w porządku z przepisami wpłaciliśmy na konto miasta opłatę od naszej wyceny tj. 550 tys. zł. Jednocześnie nie uzyskując od miasta zrozumienia oddaliśmy sprawę do Sądu, by rozstrzygnął spór. Sprawa trwa. Dla nas łódzkich myśliwych odpowiedzialnych za naszą organizację jest to sytuacja upokarzająca. Żeby obecni polscy myśliwi, mieszkający w Łodzi i jej okolicach, działający dla dobra tego miasta i polskiej przyrody musieli się sądzić z polską administracją o możliwość swego funkcjonowania. Nikt nam na naszą działalność nie daje pieniędzy, my o nie nie wyciągamy ręki do kasy miejskiej. Oczekiwaliśmy raczej pomocy organizacyjnej i zrozumienia.

Ale nie stoimy w miejscu. Zakupiliśmy nowy teren pod strzelnicę i w najbliższej przyszłości, kiedy przebrniemy przez przepisy i uzyskamy stosowne zezwolenia, wybudujemy ją. Napotkaliśmy w sąsiedniej gminie Stryków zrozumienie i dobrą wolę, jakże odmienną niż w Łodzi. A przecież to jedna Polska.

W chwili obecnej jesteśmy na etapie przygotowywania odpowiednich dokumentów o uzyskanie warunków zabudowy i stosownych zezwoleń. Ile będzie kosztowała budowa jeszcze nie wiemy. Ponieśliśmy już pewne koszty (m.in. opłata do kasy miejskiej, honorarium rzeczoznawcy, akt notarialny). Czekamy na rozstrzygnięcie sprawy sądowej. Dopiero po jej zakończeniu będziemy wiedzieli jaką dysponujemy kwotą. A koszty budowy będą niemałe. Choćby ogrodzenie terenu, które nie może być z siatki, którą ciągle nam w Nowosolnej niszczono, tylko betonowe. Budowa osi, budynków, przyłącza wodociągowe i energetyczne, urządzenie terenu, maszyny, wszystko to zostanie oszacowane przy tworzeniu projektów budowlanych.

Dlatego zwracam się do kolegów myśliwych okręgu łódzkiego o pomoc i współpracę przy budowie strzelnicy. Moja propozycja nie dotyczy bezpośredniego przekazywania pieniędzy do ZO PZŁ w Łodzi, choć jeżeli koledzy maja takie możliwości będzie to miłe i zostanie docenione. Wiem też, że ogromna większość kół ma problemy finansowe i kłopoty z domykaniem budżetów. Ale wielu kolegów ma możliwości organizacyjne, prowadzi własna działalność gospodarczą mając warsztaty, stolarnie, tartaki itp. Gdyby jedno lub kilka kół łowieckich podjęły wspólne zobowiązania wykonania np. stanowiska sędziowskiego i strzeleckiego, niewielkiej trybuny dla oczekujących zawodników i widzów, stojaki na broń lub jakiekolwiek inne urządzenia niezbędne do funkcjonowania strzelnicy, będzie to ogromnym wsparciem przy budowie i urządzaniu strzelnicy. Oczywiście wykonanie tych urządzeń powinno być w jednej konwencji dla całej strzelnicy i uzgodnione z ZO PZŁ, czy też zespołem d/s budowy strzelnicy. Po takim zobowiązaniu oś, na której powstał obiekt zostanie wyposażona w tablicę upamiętniającą fundatorów. Możliwość zdobycia tańszego, potrzebnego do budowy drewna, materiałów budowlanych, udostępnienie sprzętu też będzie ogromnym wsparciem budowy naszej wspólnej przecież własności, która znów stanie się miejscem łączącym łódzkich myśliwych.

Koledzy Myśliwi.
Mamy w swoim gronie kolegów, którzy w okresach poprzednich reprezentowali województwo łódzkie, potem okręg łódzki na wielu zawodach w strzelaniach myśliwskich i podczas zawodów krajowych. Przez lata korzystaliśmy z ich doświadczenia i ich dzieła, strzelnicy w Nowosolnej. Mam nadzieję, że Koledzy Ci nie odmówią pomocy i dzisiaj, i będą optować w swoich kołach za udzieleniem pomocy w budowie strzelnicy. Mam również nadzieję, że młodsi koledzy, którzy dziś strzelają także włączą się w jej budowę.

Wybudowanie strzelnicy będzie naszym dziełem dla nas samych i naszych następców.

Darz Bór!
Andrzej Sontag
Prezes ORŁ w Łodzi